Inne

07.07.2021 9:05

Czy warto kupić Nintendo Switch Oled? Data premiery, opinie, specyfikacja

Opadły tumany kurzu wzniecone przez złowrogie tupanie niezadowolonych fanów Nintendo. Możemy więc na spokojnie zastanowić się, czy warto kupić Nintendo Switch OLED – nową, "ulepszoną" wersję popularnego Pstryczka.

Przenośna konsola Nintendo Switch OLED – specyfikacja

Wydanego w 2017 roku handhleda Nintendo nie trzeba nikomu przedstawiać. W czasach dominacji Sony i Microsoftu nikt nie spodziewał się, że rynek może podbić japońska konsola przenośna. Nintendo sprzedało w sumie ponad 85 milionów egzemplarzy Switcha. W pierwszym kwartale 2021 roku była to najlepiej sprzedająca się konsola na świecie. Zwieńczeniem sukcesu miała być długo wyczekiwany Pstryczek w wersji Pro, który miałby zapełnić lukę między zwykłą odsłoną i Lite. Zamiast tego otrzymaliśmy coś... innego.

nintendo switch oled z 7 calowym ekranem - grafika promocyjna

Co najważniejsze – Nintendo Switch OLED został wyposażony w nieco większy, 7 calowy ekran w technologii OLED obsługujący maksymalną rozdzielczość 1080p (po podłączeniu do telewizora). I tutaj powinniśmy się na chwilę zatrzymać. Jest to dokładnie to samo, co otrzymaliśmy 4 lata temu, przy premierze pierwszej wersji Switcha. Po marcowych doniesieniach fani oczekiwali wsparcia dla rozdzielczości 4K (choćby upscalowanej z FHD). Miała być możliwa do uzyskania dzięki nowym technologiom Nvidii (w tym DLSS). Tak się jednak nie stało, co spowodowało ogromne niezadowolenie wśród graczy.

Inne ulepszenia dotyczą już tak naprawdę detali – pojawiła się nowa stacja dokująca z przewodowym portem LAN, nieco lepsze, wbudowane głośniki i bardziej przemyślana podstawka dla konsoli. Nintendo Switch OLED "nie różni się względem poprzednich wersji ani mocniejszym procesorem, ani zwiększoną ilością pamięci RAM". Joy-Cony również pozostaną takie same.

Zobacz także: Oficjalna prezentacja Windows 11 – co wiemy o najnowszym systemie Microsoftu?

Nintendo Switch OLED – data premiery i cena

Według oficjalnego komunikatu Nintendo, konsola przenośna Switch z ekranem OLED pojawi się na rynku już 8 października bieżącego roku w cenie wynoszącej około 350 dolarów (ponad 1300 zł). Jest to więc o 50 dolarów więcej niż sugerowana cena dla zwykłej wersji Nintendo Switch.

Ceny mogą być jednak wyższe. Trzeba brać pod uwagę skomplikowaną sytuację na rynku nowoczesnych technologii. Pogłębiające się braki półprzewodników, pandemia i brak nadziei na szybką poprawę sytuacji sprawiają, że trzeba brać pod uwagę ewentualne opóźnienia i podwyżki. Podobny problem dotyczy konsol Xbox Series i (przede wszystkim) PlayStation 5, których niemalże nie da się kupić po cenie sugerowanej.

Zobacz także: TOP 5 nadchodzących remasterów i remake'ów, w które warto zagrać

Czy warto kupić Nintendo Switch z ekranem OLED?

Powiedzmy wprost – nowa wersja konsoli Nintendo to nie jest coś, czego oczekiwaliśmy. Wszyscy liczyli na mocniejsze podzespoły, które pozwalałyby w końcu zagrać w topowe gry w wysokich rozdzielczościach. Nintendo Switch Lite sprawdza się wśród osób, które często biorą konsolę w podróż i liczą każdy grosz, zaś zwykły Pstryczek stanowi udany kompromis między mobilnością a wydajnością. W takim wypadku fani Nintendo stawiający na jakość gry stacjonarnej są po zwyczajnie pominięci.

Grafika prezentująca grę Zelda na Nintendo Switch Oled

W dalszym ciągu zagramy chociażby w The Legend of Zelda: Breath of the Wild na Nintendo Switch OLED. Jednak nie w jakości, której oczekiwaliśmy.

Jest jednak szansa na wsparcie dla rozdzielczości 4K w Nintendo Switch. W grudniu zeszłego roku Doug Bowser (prezes amerykańskiego oddziału Nintendo) przekazał, że konsola jest na półmetku swojej żywotności. Może to oznaczać, że w ciągu najbliższych 4-5 lat na rynku pojawi się Pstryczek Pro, który być może udobrucha rozzłoszczonych fanów Nintendo. Czy w takim wypadku kupiłbyś Switcha z OLED-em? A może wolisz poczekać na ewentualną wersję Pro? Daj znać w komentarzu!

źródło: polygon.com