Gry

17.02.2021 8:23

Dlaczego warto czekać na premierę Overwatch 2?

Kiedy powiedziano nam, że doczekamy się drugiej części hitu znanego na całym świecie, wszyscy byli sceptyczni. Pierwsze zapisy z rozgrywki powiedziały nam jedno: to ta sama gra, tylko wygląda troszkę lepiej i ma nowy tryb. Dziś, po kolejnym przełożeniu premiry świat dalej niespecjalnie się nią interesuje, ale ja wciąż czekam na premierę. I mam nadzieję, że w końcu się jej doczekam.

Overwatch 2 nie będzie nową grą

Bo ciężko ją tak nazwać w momencie, w którym wiemy na pewno, że będzie opierała się na tym samym silniku gry. Nie tylko silnik, ale cały gameplay jest graczom już dobrze znany, bo niewiele ma się zmienić w oferowanych nam trybach, poza jednym do tej pory ujawnionym nowym sposobem rozgrywki, polegający na przepchnięciu gigantycznego omnika jak najdalej na stronę przeciwnika. Poza tym jednak gra daje nam tryb fabularny, który może być fajną ciekawostką, ale nie wydaje się budzić w graczach żadnego entuzjazmu. Dostajemy więc po raz drugi to samo, z lekko ulepszonymi teksturami i nowymi bohaterami, a do tego z fabułą, która nikogo nie przekonuje.

Overwatch był i jest hitem

Już od 2016 roku, czyli premiery Overwatch, ten cieszy się niezmiennym powodzeniem wśród graczy i choć może nie jest już najpopularniejszą grą na rynku, wciąż gra w niego masa osób. Najlepszym dowodem na to jest liga, która cieszy się naprawdę sporym zainteresowaniem wśród fanów tytułu i sponsorów. Ja również uległam urokowi Overwatcha, Przyciągnął mnie wiele lat temu przez swoją estetykę, której nie mogłam znieść w grach typu CS GO. Ładna gra oferująca mi to, co moje ulubione do tej pory tytuły prawie od razu skradła moje serce i zainteresowała na tyle, że dziś naprawdę dobrze sobie radzę, gdając z moimi znajomymi na rankedach i wbijając coraz lepsze rangi.

Overwatch 2 to wciaż powiew świeżości

Overwatch ma już 5 lat na karku i najwyższa pora na coś nowego. Jednak Blizzard nie ma ostatnio szczęścia do wypuszczania nowych odsłon swoich starych i kochanych tytułów. Swego czasu podpadł graczom zapowiedziom, że Diablo IV już nie będzie, za to dostaniemy grę na telefony opartej na silniku innej istniejącej już gry. Studio szybko odpowiedziało na niezadowolone głosy fanów, ale niesmak pozostał. Overwatch 2 może czekać podobny scenariusz, chociaż dla mnie to wciąż coś nowego. Tryb fabularny bardzo mnie ciekawi, chociaż wątpię, żeby mógł wciągnąć mnie na godziny nowej rozgrywki, ale na pewno będzie miłym urozmaiceniem dla starych fanów marki i uniwersum.

Na co dokładnie czekam?

Oczywiście wspaniałą wiadomością są nowi bohaterowie, choć nie wiemy o nich praktycznie niczego poza tym, że będą wtórni. Kolejna ninja czy kolejna właścicielka Mechów nie są nam potrzebne, a dobrze byłoby zobaczyć zupełnie nową mechanikę. Nowy tryb może nie wygląda jeszcze zbyt imponująco, ale zespół miał aż nazbyt dużo czasu, żeby go dopracować, z nadzieją widzę w nim więc potencjał, zwłaszcza jeśli zastąpi znienawidzony double control point. Do tego to kolejna gra z uniwersum, które zdążyłam już bardzo polubić, mam więc nadzieję, że wprowadzi ona nowa fakty albo ciekawe wydarzenia, które opowiedzą nam trochę więcej historii świata Overwatch.